w miejscu gdzie wysiedliśmy spotkaliśmy autostopowiczów z Francji
do łapania miejsce bardzo przyjemne, samochody przy wyjeździe z lotnisk często zwalniają, widać nas z daleka, łapiemy w cieniu, okolica przyjazna... nic tylko cieszyć się autostopowaniem...
niestety nie było nam to dane - zabrał nas dość szybko młody jugosłowianin (tak o sobie mówił) ze szwedzkim obywatelstwem
dużo opowiadał o wojnie... jej znamiona już widzieliśmy i jeszcze niejednokrotnie sie na nie natkniemy... często pojawia się pytanie dlaczego tak wspaniali ludzie, tak piękny obszar został dotknięty taką karastrofą...