ostatni dzień w górach. Rezygnujemy z przeprawy z plecakami przez przełęcz na 2200. Wracamy nad Crne Jeziero, gdzie zazywamy uroków plażowania i kąpieli. Spotykamy Anię i Graja (HSR), którzy wracają z Turcji. Razem się byczymy i schodzimy do Żabliaka, z którego rozjeżdżamy się w różne strony.
Chcemy przejechać się drogą z Żabliaka przez Trsu - ponoć fantastyczna widokowo. Dlatego też autostopem wyjeżdżamy tylko kawałek (4 km) do Viraka. Miejsce do łapania bardzo przyjemne, widoczki na góry - rewelacyjne. Bardzo miłe pożegnanie.
Niestety w ciągu ponad godziny nie przejechał nikt kto jechałby dalej niż 2 km. My zaczynamy odczuwać lekką presję czasu (bardzo nieprzyjemna sprawa w podróży autostopem), stąd decydujemy się łapać główną drogą w stronę Niksic.