Z Rigi do Tallina dla odmiany jechałęm bardzo starą i zdezelowaną ciężarówką. Na tym odcinku Via Baltica to jeden wielki plac budowy, więc mogłem trenować mój rosyjski i podziwiać widoki. Wysiadłem w pobliżu przystani promowej.
Poranne promy do Helsinek były znacznie tańsze niż popołudniowe, więc postanowiłęm spędzić tu noc. Spotkałęm na przystani promowej także czekających do rana Litwinów - poznanych na obwodnicy Rigi.
Popołudnie i wczesny wieczór poświęciłęm zwiedzaniu miasta. Nocowałem "gdzieś" w Tallinie u sympatycznych chłopaków na obskórnym blokowisku.